Jogurt



































O ile chleb domowej roboty jest moim najnowszym odkryciem, o tyle jogurt jest ze mną od dawna, a moja miłość do niego trwa i trwa. Dziś już nawet nie pamiętam kiedy zrobiłam go pierwszy raz i z jakiego przepisu skorzystałam. Przerobiłam różne kombinacje, ale ostatnio korzystam tylko z jednego przepisu. Zanim jednak go podam, podam wszystkie plusy regularnego spożywania tego cudownego specyfiku:
  • zawiera probiotyki, czyli żywe kultury „dobrych” bakterii, które zwalczają bakterie chorobotwórcze i gnilne czyli wspomaga układ odpornościowy
  • zawiera ogromne pokłady wapnia (zwłaszcza jeżeli dodamy do niego mleko w proszku) a jest dużo szybciej trawiony niż mleko, więc działa korzystnie na kości i zęby
  • wspomaga syntezę witamin 
  • odtruwa organizm z toksyn
  • pomaga przy zaparciach
  • odbudowuje prawidłową  florę bakteryjną więc warto go spożywać w trakcie lub po kuracji antybiotykowej
  • chroni przed rakiem
  • zwalcza wolne rodniki czyli opóźnia starzenie!!!
coś jeszcze? Tak! Wspaniale orzeźwia i jest PRZE-PY-SZNY! 

Jogurt
  • 750 ml mleka 3,2%
  • 250 ml śmietanki 30% lub 200 ml śmietanki 36%
  • 3 łyżki jogurtu greckiego lub bałkańskiego, lub kupowanego na wagę -zawierającego bakterie Lactobacillus acidophilus i jak najmniej innych różnych dodatków typu żelatyna itp.
  • słoik litrowy (ja używam taki po miodzie)
Odmierzamy ćwierć szklanki mleka i dodajemy do niej 3 łyżki jogurtu, który staramy się jak najdokładniej wymieszać, tak by nie było grudek. Resztę mleka podgrzewamy razem ze śmietanką. Gdy mleko jest bardzo ciepłe, nie gorące wyłączamy palnik. Zasada jest taka, że można dodać jogurt do mleka, gdy mleko ma ok. 52 stopnie,  gdy nie mamy termometra robimy to w taki oto sprytny sposób: po uprzednim umyciu rąk, wkładamy palec do mleka i spokojnie liczymy do 10, gdy nas nie parzy, oznacza to, że mleko ma właściwą temperaturę. Wlewamy jogurt do mleka i mieszamy, po czym przelewamy go do umytego, wyparzonego słoika. Zamykamy/zakręcamy, owijamy w koc i wkładamy pod kołdrę na 5 godzin, po czym wkładamy do lodówki na 10 godzin lub na całą noc. Rano mamy idealnie kremowy, pyszny, zdrowy jogurt! 

Uwagi:
  • im dłużej jogurt jest pod kołdrą, tym bardziej jest kwaskowaty
  • jeżeli chcemy uzyskać jeszcze bardziej gęsty jogurt, wrzucamy go do wyścielonego czystą ściereczką durszlaka lub sita i odcedzamy (w ten sam sposób możemy uzyskać serek Labneh, ale o tym później)
  • jeżeli chcemy uzyskać jogurt bardziej w wersji LIGHT (który niestety nie będzie już taki dobry i kremowy), darujemy sobie śmietankę, mleko może być bardziej odtłuszczone, ale musimy dłużej go potrzymać pod kołdrą
  • możemy dodać do gotującego mleka mleko w proszku, co podniesie nam jeszcze bardziej stężenie białka i  wapnia w jogurcie
  • gdy nie mamy śmietanki słodkiej możemy zamiast niej dać śmietanę kwaśną 12% lub 18%, też będzie pyszny
  • gdy korzystamy z mleka świeżego musimy je przynajmniej raz zagotować i na niewielkim ogniu porządnie odparować.
Smacznego! 

Komentarze

  1. Aj jaj jaj :) Chyba i za niego sie zabiore :) Czekam na przepis na serek :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz